Chwila L U K S U S U



Dzisiaj wczesna pobudka. 6:00 rano, za oknem już widno. Bardzo widno. Oczy jeszcze nieco śpiące, ale cóż - zaczynamy zabawę. 

Uwielbiam celebrować chwilę. Od poniedziałku do piątku żyję szybko - po dzwonku budzika, szybko trzeba opuścić miękką kołderkę i szykować się do pracy. W pracy trzeba szybko wypić kawę, czasem między jednym zdaniem a drugim. Po pracy są wszystkie inne obowiązki.

Luksusem są dla mnie weekendy. Mogę bezkarnie dłużej poleżeć w łóżku, zjeść powolne śniadanie, pochodzić dłużej w piżamie, a kawę wypić w spokoju.

Im jestem starsza, tym bardziej doceniam takie przyjemności. Czytanie książki w południe, kiedy dziecko śpi jest już absolutnym szczytem luksusu. Niby drobnostka, bo kto mi broni poczytać, ale każda strażniczka domowego ogniska wie, że w codziennej gonitwie ciężko jest czasem znaleźć chwilę dla siebie, tak w spokoju zebrać myśli albo się wyciszyć. Ja o swój luksus zabiegam i staram się, żeby pojawiał się w mojej codzienności jak najczęściej.

Komentarze

Popularne posty